piątek, 12 grudnia 2008

Już w przyszłym tygodniu ukaże się kolejny numer hiszpańskiego pisma 'Skinhead Magazine', tym razem w całości w języku angielskim. W środku wywiady m.in. z Fight Tonight, Arrow Cross, Hais et Feirs, Bandeira de Combate czy z naszym polskim October 15. Płytę tych ostatnich "Gdy łączyła nas walka" cały czas możecie nabyć w dystrybucjach, które nie prowadzą handlu z antyfaszystowskimi gadżetami. Wracając jednak do samego pisma, to osoby zainteresowane powinna ucieszyć wiadomość, że możliwa jest wymiana z redaktorem na inne pismo/zin o podobnej tematyce. Po szczegóły piszcie na ritmo_rapado@hotmail.com .


Jak to zazwyczaj bywa, poniżej kilka wiadomości:


Nudzisz się żyjąc za darmo? Okaż sprzeciw!
W Grecji od kilku dni trwają starcia anarchistów z policją. Rzekomym powodem rozruchów jest zabicie przez dwóch greckich policjantów 15 latka, który identyfikował się z ruchami anarchistycznymi. Śmierć dzieciaka, który za swoją głupotę poniósł najgorszą z możliwych karę, okazała się dobrym pretekstem dla wszelkiej maści idiotów o niesprecyzowanej orientacji seksualnej do wycierania sobie mordy tragedią jego rodziny i obracania jej w "antysystemowe" rozruchy. Ciężko jednak dopatrzeć się walki z systemem w działaniu greckich anarchistów, gdyż w zasadzie każdy z nich jest na jego utrzymaniu - 3/4 z nich mieszka w darmowych akademikach, w których nie tylko śpią ale i za darmo spożywają codziennie śniadania, obiady i kolacje. W przerwach pomiędzy posiłkami wychodzą porzucać kamieniami w policmajstrów, by później udać się na kolejną spokojną strawę do akademika, gdzie według prawa żaden niebieski nie ma wstępu. Szerzej o tej sprawie napisała 'Rzeczpospolita' - jak dotąd jedyna gazeta, która wybiła się poza schemat "niezadowolonych studentów" i "protestujących lewicowców". Tutaj jej artykuł: http://www.rp.pl/artykul/2,232641_Mlodzi_szaleja___bo_sa_bezkarni.html
"Solidarnościowy protest" z greckimi anarchistami odbył się w miniony wtorek pod warszawską ambasadą Grecji. Co prawda polscy anarchiści za pobyt i wyżywienie w akademikach muszą płacić, jednak nie przeszkadza im to w wyrażaniu solidarności. Na pikiecie stawiły się wielkie tłumy solidarnych w liczbie około 15 osób, choć dziwnym trafem ambasada Grecji nie stanęła w płomieniach i żaden z obecnych w okolicy piesków nie został ranny. Zapalony za to został znicz - oficjalnie w hołdzie dla zamordowanego przez policję 15-latka, choć tak naprawdę nie wiadomo, czy nie chodziło przypadkiem o jednoczesną solidarność z Amiszami, którzy żyją bez elektryczności i innych nowinek technicznych.


Zapomnij o pieczeniu, antysemito.
Organizacja Łapówkarzy zwana potocznie Polskim Związkiem Piłki Nożnej w porozumieniu z Komisją Ligi Ekstraklasy S.A. (Swawolny Analfabetyzm - przyp. red.) ukarała zarząd Wisły Kraków za "antysemickie okrzyki", jakie wznosili jej kibice na meczu derbowym z Cracovią. Zarząd krakowskiej Wisły musi zapłacić 33 tysięcy złotych oraz nie wpuszczać przez trzy najbliższe mecze swoich kibiców. O jakie okrzyki chodzi? Otóż wiślacy, podczas znoszenia przez pielęgniarzy kontuzjowanego piłkarza Cracovii krzyknęli kilka razy "Do pieca! Do pieca!", zaś okrzyk ten okazał się być skrajnym antysemickim wybrykiem. Osobom, które lubują się w pieczeniu przypominamy o konsekwencjach nawoływania do tego procederu, wyszczególniając pyszny deser jakim jest 'murzynek' - pieczenie tego ciasta podpada nie tylko pod antysemityzm, ale i pod rasizm.


Marzysz o sławie? Do dzieła!
Wbrew pozorom, w dzisiejszych czasach by stać się sławną i cenioną personą nie trzeba zbyt wiele. Przekonuje o tym Jerzy Mazur z Brześka (woj. małopolskie), który postanowił wykryć antysemicką aferę u władz tej miejscowości. W Brześku w 90-tą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości odsłonięto specjalne tablice upamiętniające brzeszczan, którzy zginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych. Oficjalnie oburzony, choć tak naprawdę podniecony (za sprawą nadchodzącej sławy) Jerzy Mazur udał się do władz miasta, miejscowych gazet, redaktorów portali internetowych, intelektualistów oraz przedstawicieli Kościoła Katolickiego by poinformować o tym, iż na tablicach widnieją nazwiska... Polaków. Dżordżyk uważa bowiem, iż tablice powinny upamiętniać wymordowaną podczas holocaustu mniejszość żydowską. Jak dotąd, szerzej napisał o nim portal jewish.org.pl oraz miejscowa gazeta 'Przegląd Brzeski', w której to już niebawem ukaże się artykuł tego bożyszcza. Gratulujemy sukcesu, Jurku i rozpowszechniamy go dalej, pisząc o Tobie w milutkiej notce.


Godzilla wiecznie żywa.
Prywatny lekarz Kim Dzong Ila potwierdza, iż przywódca Korei Północnej w sierpniu tego roku miał wylew krwi do mózgu. Początkowo informacja była ukrywana przed opinią publiczną i mediami, gdyż w przypadku ciężkiej choroby czy śmierci Kimcia, pod znakiem zapytania stanie panujący w Korei Płn reżim komunistyczny. My w tej sprawie do powiedzenia mamy tylko jedno:
Godzillo, weź przykład z polskich przyjaciół. Geremek, Rakowski, Wolińska - oni w ciągu ostatnich miesięcy zaprzyjaźnili się z Kostuchą. Jak więc widać pod ziemią sami swoi, po co w takim razie dalej się męczyć?


Pocztowy prezent na święta.
Wiele osób zastanawia się podczas "świątecznej gorączki" jaki prezent sprawić najbliższym pod choinką. Na ciekawy pomysł wpadli pracownicy brytyjskiej poczty, którzy ofiarowali pewnej mieszkańce Winfrith (niedaleko Dorchester) karabin szturmowy cenionej firmy Heckler&Koch. Szczęśliwa posiadaczka karabinu okazała się jednak wybredna, gdyż jak twierdzi spodziewała się uprzęży dla konia. Ależ tym ludziom ciężko dzisiaj dogodzić...


Na koniec, skoro już o świętach mowa przypominamy, że udanym prezentem pod choinkę są nie tylko rzeczy materialne ale i Wasza obecność u rodziny. Pamięta o tym rodzina nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych - Barracka Obamy, która już teraz wyruszyła z Kenii do Ameryki: