poniedziałek, 15 grudnia 2008

13 grudnia w całym kraju odbyły się akcje antykomunistyczne upamiętniające ofiary stanu wojennego. W Łodzi zgodnie z zapowiedzią nacjonalistyczna koalicja pod nazwą Łódzki Ruch Narodowy zorganizowała pochód, w którym wzięło udział ok. 70 osób z województwa łódzkiego. Na kilka dni przed marszem, kontrmanifestację zapowiadały środowiska koprofilskie, zwane antyfaszystowskimi, jednak na internetowym napinaniu się skończyło. Oczywiście koprofile się stawili, jednak po zakończeniu manifestacji patriotów byli zmuszeni udać się szybszym krokiem w odwrotną stronę. Łódzcy nacjonaliści pokazali jak ważna jest nie tylko współpraca ponad podziałami, ale i sportowy tryb życia - przekonał się o tym m.in. pewien koprofil z lekką nadwagą, który nie nadążał za swoimi przyjaciółmi i był zmuszony przeprowadzić rozmowę światopoglądową z nacjonalistami, którzy w rozmowie użyli mocno przemawiających do głowy argumentów.
W Lublinie środowiska skupione wokół Narodowego Odrodzenia Polski zorganizowały pikietę pod siedzibą SLD. Zapalono znicze oraz wyjaśniono lokalnym mediom, o co chodzi w całej akcji i dlaczego przebiega ona w absolutnej ciszy. Postkomuniści nie kryli zakłopotania, jednak postanowili ukazać swoje kompleksy mediom mówiąc m.in., że gen. Jaruzelski "ocalił Polskę przed ZSRR" - jakieś wątpliwości co do sympatii historycznych członków tej partii?
Natomiast w Warszawie, jak co roku, miał miejsce marsz pod dom "bohatera". Pod niezbyt ubogą rezydencją jak zwykle czekali obrońcy komuny, głównie z partii 'Racja Polskiej Lewicy' (w wyborach do parlamentu w 2005 startowali na liście razem z Komunistyczną Partią Polski - przyp. red.) szczelnie otoczeni przez policyjną prewencję niewiele różniącą się od zomowskich oprawców, zarówno pod względem ubioru jak i metod oraz intelektu (a w zasadzie jego braku). Zapalono znicze, oddano należyty hołd polskim bohaterom, zaś lewacka hołota została przekrzyczana. W marszu udział wzięło bardzo wielu młodych ludzi, co spotkało się życzliwym przyjęciem osób, które walczyły z komuną i wzruszeniu z ich strony, iż istnieje jeszcze nadzieja w następnym pokoleniu.
W Stalowej Woli również miał miejsce marsz milczenia, upamiętniający patriotów z Huty Stalowa Wola. Zgromadzeni pod krzyżem w hucie przeszli z pochodniami przez miasto, by swój marsz zakończyć pod bazyliką konkatedralną, gdzie odbyła się specjalna msza. Szerzej na eseswu.blogspot.com .
Jak już zostało napisane na wstępie, akcje upamiętniające ofiary stanu wojennego miały miejsce w całej Polsce. Polskie ulice pełne były rocznicowych plakatów i ulotek, Polacy pokazali, że pamiętają i jak silna propaganda postkomunistów by nie była, pamiętać będą.


Pozostałe informacje:


Coraz bliżej święta...
Niżej pisaliśmy o miłym prezencie, jaki brytyjska poczta ufundowała pewnej klientce obdarowując ją karabinem szturmowym. Podobny prezent otrzymali pracownicy PKP, którzy w jednym z wagonów z Kaliningradu znaleźli kilkaset sztuk amunicji. Szkoda tylko, że zamiast docenić czyjąś dobroduszność razem ze Strażą Graniczną podnieśli lament w mediach. Doprawdy mili państwo, trochę kultury!


Oryginalne ozdoby na choinkę.
Skoro ponownie tematu świąt się trzymamy, to zapewne słyszeliście o wszelakich konkursach i rywalizacjach jakie nieraz im towarzyszą - czy to na najsmaczniejsze ciasto, czy też najładniej ubraną choinkę. O swojej choince pomyślał pewien mężczyzna ze Skarżyska Kamiennej, który w nocy z czwartku na piątek odwiedził parking przy miejscowej komendzie, by pożyczyć tablice rejestracyjne z dziewięciu radiowozów. Naszym zdaniem pierwsze miejsce w konkursie na najoryginalniejszą choinkę ma jak w banku.


Na koniec pozytywna wiadomość - Rosjanka została Miss World 2008. Wybory odbywały się w RPA, tak więc nie dziwne, że wśród niezbyt urodziwych mieszkanek Afryki dostrzeżona została prawdziwie słowiańska uroda Ksenii Suchinowej. Rosjance gratulujemy, zaś wszystkie nasze czytelniczki zachęcamy do promocji naszego zina i bloga, chociażby w taki oto sposób: