środa, 23 września 2009

PZPN postanowił ponownie ukazać, iż od Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej różni się jedynie literą w nazwie. Tym razem chodzi o upamiętnienie przez kibiców kilku polskich drużyn wydarzeń z 17 września 1939 roku, czyli zbrojnej napaści Związku Radzieckiego na Polskę. Klub Lechia Gdańsk został obciążony karą w wysokości 5 tysięcy złotych za to, iż na płocie zawisł transparent odnoszący się do naszej historii, który głosił: "17.09.1939 - Czwarty rozbiór Polski". Zdaniem delegata PZPN-u, transparent został wywieszony bez zatwierdzenia oraz nie był związany z tematyką meczową. Jednak przesłanki, jakimi kierował się delegat mogą być nieco inne - nie tak dawno słyszeliśmy przecież o skandalu wokół flagi kibiców Legii Warszawa, na której widnieje przekreślony sierp i młot (symbol komunizmu) oraz hasło "Better dead than red". Dla kibiców gdańskiej Lechii również nie jest to nowość, bowiem PZPN próbował już się dobrać do kilku ich flag - w tym ufundowanej przez władze Gdańska flagi "Lechia Gdańsk - Polski bastion prawicy". Tym razem jednak bezczelność czerwonego betonu przekroczyła wszelkie granice.
Podobna sytuacja spotkała kibiców, jak i działaczy ŁKS Łódź. Przed rozpoczęciem meczu ŁKS - Flota Świnoujście, delegat PZPN nakazał kibicom zdjęcia transparentu "17.IX.1939 - Chwała Obrońcom Polskości", a żeby tego było mało, podczas minuty ciszy mającej na celu uczczenie ofiar ZSRR, zakazano używania zwrotów "napaść" oraz "agresja". Skąd my to znamy? Przerabialiśmy to już w poprzednim systemie, gdzie również zakazywano mówienia o 17 września jako napaści, czy jego następstwach, którymi był między innymi masowy mord polskich oficerów i polskiej inteligencji w Katyniu.
Jak długo jeszcze banda skorumpowanych złodzei i komunistów będzie bezkarnie wprowadzać swoje bolszewickie metody na polskie stadiony - tego nie wiemy, jednak nie mamy zbyt optymistycznych przeczuć. W całej sytuacji cieszy fakt, iż za kibicami Lechii stawili się gdańscy politycy, zaś obydwie sprawy (gdańską i łódzką) nagłośniły media. Podobne transparenty zawisły na stadionach praktycznie w całej Polsce i jak bardzo komunistyczna hołota zrzeszona w PZPN by się nie starała - stadiony zawsze będą bastionami patriotyzmu i (siłą rzeczy) antykomunizmu.


Odnośnie opisanych wyżej sytuacji, a także ogólnej działalności PZPN, zachęcamy do podpisania protestu kibiców oraz zapoznania się z następującą stroną: http://www.koniecpzpn.pl.
Wspominając o sprawach stricte kibicowskich, warto również polecić zaprzyjaźnionego z nami bloga Droga Legionisty, na którym ponownie ukazała się porcja zdjęć z serii "Stadionowi radykałowie".

A póki co, reszta informacji:

Całkiem niedawno, ponownie dali o sobie znać rosyjscy aktywiści NS Straight Edge. Grupa trzydziestu nacjonalistów przeszła w centrum Moskwy przez jeden z parków, w którym od jakiegoś czasu spotykają się homoseksualiści i inni wykolejeńcy. Niesiono transparent "Hardline" oraz odpalono kilka rac świetlnych. Przemarsz był zorganizowany spontanicznie i bez zgłoszenia, dlatego też po chwili postanowiono w bardziej radykalny sposób okazać swój sprzeciw dla zboczeń. Zanim do parku wkroczyła milicja, kilku homosiów miało okazję ponownie przekonać się, iż nie mają czego szukać na moskiewskich ulicach.


We Włoszech autonomiczni nacjonaliści z grupy ANS Torino wraz z sympatykami zorganizowali w Turynie antykapitalistyczną akcję, mającą na celu sprzeciw wobec szczytu G20, który odbędzie się w dniach 24-25 września. Ludzie przyglądający się akcji zostali zapoznani przez uczestników z zagrożeniami płynącymi z globalizacji oraz od ludzi, którzy zjawią się na szczycie G20. Pikieta zgromadziła kilkadziesiąt osób i przebiegała w spokoju. Włoscy AN zapowiadają kolejne antykapitalistyczne protesty.


W minioną sobotę, w Katowicach odbył się wykład poświęcony działalności Narodowych Sił Zbrojnych podczas okupacji. Spotkanie poprowadził Pan Leszek Żebrowski, który zaczął wykład od rzetelnego obalenia oskarżeń jakoby żołnierze NSZ prowadzili współpracę z Niemcami, czy zabijali Żydów. Swoimi spostrzeżeniami i wspomnieniami podzielił się także Pan Stanisław Turski - kombatant NSZ oraz aktualny prezes Górnośląskiego Związku Kombatantów Narodowych Sił Zbrojnych. Wykład zgromadził koło czterdziestu osób, w tym działaczy śląskiego Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej i Białych Orłów.


Korzystając z najprawdopodobniej ostatnich dni dobrej pogody, nacjonaliści z Mazowsza postanowili przeprowadzić małą akcję ekologiczną w jednym z lasów w Warszawie. Zebrano sporą ilość worków, głównie z pustymi butelkami po alkoholu, które nagminnie porzucane są w okolicach lasów, a także z innymi śmieciami, które "przypadkiem" znalazły się na łonie przyrody. Była to kolejna tego typu akcja w Polsce przeprowadzona przez nacjonalistów i z zapowiedzi wielu kolejnych można wywnioskować, że na niej się nie skończy. Zachęcamy wszystkich nacjonalistów do włączenia się w proekologiczne inicjatywy i dbanie o nasze polskie środowisko. Nikt z nas nie chce przecież żyć w Ojczyźnie pełnej śmieci i odpadów.



Na koniec wspomnimy o ciągle nieugiętej postawie prezydenta Iranu - Mahmuda Ahmadineżada. Podczas parady wojskowej w Teheranie, zorganizowanej w rocznicę wybuchu wojny iracko-irańskiej, Ahmadineżad podczas swojego przemówienia stwierdził, że "u podstaw wszystkich konfliktów w regionie leży obecność obcych wojsk" oraz zażądał wycofania wszystkich obcych wojsk z regionu. Prezydent Iranu dodał, iż Iran jest obecnie silniejszy niż kiedykolwiek i "irańskie siły obetną rękę każdemu mocarstwu nim zdąży nacisnąć spust". Wystąpienie miało miejsce dzień po potwierdzeniu przez Izrael dopuszczenia wszelkich możliwości działania w sprawie powstrzymania irańskiego programu nuklearnego - Izrael nie zrezygnował z opcji militarnej w odpowiedzi na irański program.