wtorek, 27 października 2009

Jak już zapewne wiecie, w minionym tygodniu miały miejsce kolejne zatrzymania aktywistów w Czechach. Mówi się o zatrzymanych 24-28 osobach, z których 18 usłyszało już zarzuty. Większość zatrzymanych podczas akcji "Power II" jest już na wolności, jednak kilka zostało tymczasowo osadzonych w areszcie. Wśród nich jest aktywistka grupy Resistance Women Unity - kobiecego ruchu, który znany jest m.in. z wielu akcji pomocy domom dziecka. Wiadomo także, że kolejnym z osadzonych jest Patrick Vondrák - działacz niezależnych ruchów oraz Dělnickiej Strany, który został osadzony w areszcie typu B i C, czyli w areszcie pod szczególnym nadzorem.
Akcja "Power II" tym razem została wymierzona w działaczy praktycznie wszystkich ruchów i inicjatyw nacjonalistycznych - wśród wspomnianych zatrzymanych osób są m.in. Matyáš Sombati (jeden z przedstawicieli Dělnickej mládeže - młodzieżówki DS), osoby związane z internetową rozgłośnią Radio Autonom, kolejni muzycy zespołów Imperium i Attack, czy Dragan Petrovič - serbski nacjonalista od kilku lat mieszkający w Pradze. Wszystkie zatrzymania miały miejsce we wczesnych godzinach rannych - oddziały policji wchodząc do mieszkań wyważały drzwi, przewracały meble "w poszukiwaniu nazistowskich gadżetów" oraz w brutalny sposób odnosiły się do rodzin zatrzymywanych osób. Podobne metody stosowane były przy wcześniejszych zatrzymaniach, o czym już wspominaliśmy na blogu. Adwokaci represjonowanych nacjonalistów nie mieli problemów by określić ten typ działania - dokładnie w ten sam sposób działało Gestapo. Zatrzymanym zarzuca się "wspomaganie grup mających na celu ograniczenie praw człowieka" - nikt nie powinien mieć problemów z dostrzeżeniem absurdalności tego zarzutu, zwłaszcza iż to osoby odpowiedzialne za zatrzymania ograniczają wspomniane prawa człowieka.

Reakcja czeskich nacjonalistów na zatrzymania ich towarzyszy była natychmiastowa - jeszcze tego samego dnia, wieczorem zorganizowano protest pod biurem rządowym, który zgromadził ponad 70 osób. Zgromadzeni okazali, iż nie będą przechodzić obojętnie wobec postępujących dyktatorskich metod tzw. "demokratycznego systemu", które mają miejsce w ich kraju. Minister Pecina zapowiedział, że jest to dopiero początek zatrzymań. Czescy aktywiści nie zamierzają się jednak poddawać i będą stale okazywać swój opór.


Pomimo ciągłego państwowego terroru w Czechach, zapowiadany na 24 października pochód ku pamięci Jana Strička w Rakovniku odbył się zgodnie z planem. Jan Stričko został zamordowany przed rokiem, na kilka dni po ukończeniu swoich 27 urodzin. Choć było to zabójstwo ewidentnie na tle rasowym, jeden z oprawców został skazany na zaledwie 12 lat pozbawienia wolności. Okazał się nim siedemnastoletni Michal Navratil - cygan mieszkający w Rakovniku.
Jan obchodził swoje 27 urodziny (urodził się 22.10.1981) na jednej z dyskotek w Rakovniku, 25 października 2008 roku. Był na niej jedynie z dziewczyną i jednym przyjacielem. Podczas zabawy był kilkakrotnie zaczepiany przez cyganów (ze względu na swój biały kolor skóry), których tego wieczoru na dyskotece 'bawiło się' bardzo dużo. Jan starał się nie reagować, jednak cygańscy rasiści nie zamierzali odpuścić. Po wyjściu z dyskoteki Jan Stričko został zaatakowany i raniony nożem prosto w serce. Zginął na miejscu.
Pierwszy pochód sprzeciwiający się czarnemu rasizmowi i mający na celu oddanie hołdu Janowi odbył się już na dwa dni po jego zamordowaniu. W tym roku w pochodzie udział wzięło około 200 osób (w tym rodzina oraz najbliżsi przyjaciele Jana).


Choć powyższe informacje raczej nie napawają optymizmem, mamy także kilka miłych wieści, które zresztą zdążyły się już roznieść po Polsce. Nacjonaliści i ich sympatycy z Wrocławia ponownie okazali, że w ich mieście nigdy nie było i nie będzie miejsca na homoseksualną propagandę. Około 300 osób zebrało się na manifestacji Narodowego Odrodzenia Polski, by sprzeciwić się marszowi pedalstwa. Wśród manifestantów prócz działaczy NOP, licznie stawili się także niezależni aktywiści, działacze ONR oraz kibice Śląska Wrocław, Sparty Wrocław i Chrobrego Głogów. Manifestacja przeszła ulicą Świdnicką okrążając wrocławski rynek. Po jej zakończeniu, wielu ludzi udało się z powrotem na rynek, by ochronić go przed pochodem pederastów. Doszło do starć z policją, zaś za nacjonalistami i kibicami wstawili się także zwykli mieszkańcy Wrocławia. Dzięki licznym akcjom bezpośrednim pedalstwo ostatecznie nie dotarło na rynek - potwierdziło to po raz kolejny znany cytat: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!


24 października 1956 roku na Węgrzech wybuchło wielkie antykomunistyczne powstanie, które inspirowane było czerwcowymi wydarzeniami w Poznaniu, tego samego roku. Tysiące ludzi wiedzionych hasłem "Wszyscy Węgrzy chodźcie z nami. Pójdziemy za Polakami!" wyszło na ulice Budapesztu, by zamanifestować poparcie dla żądań poznańskich robotników i domagać się większej wolności osobistej, poprawy zaopatrzenia w żywność a także likwidacji tajnej policji politycznej i dominacji ZSRR. Po zakończeniu demonstracji tłum zaczął się zwiększać a atmosfera robiła się coraz bardziej napięta. Spora część uczestników udała się pod gmach parlamentu, gdzie domagano się zmiany szefa rządu. Tej samej nocy nowym premierem mianowano Imre Nagy'ego, zaś ministrem spraw zagranicznych - Janosza Kadara. To uspokoiło nieco sowietów, którzy wycofali swe czołgi przybyłe już do Budapesztu. Sytuacja zaogniła się na nowo, gdy przy pomocy broni otrzymanej od węgierskiego wojska demonstrantom udało się zająć budynki radiowe. Starcia trwały nieprzerwanie od 24 października do 4 listopada, kiedy to sowieckie czołgi wjechały na ulice Budapesztu w celu "zaprowadzenia porządku". W wyniku zbrojnej interwencji prawdopodobnie 30 tys. osób zostało zabitych. Aby uniknąć radzieckich represji około 200 tys. uciekło z kraju zostawiając cały swój dobytek. Premier Imre Nagy został potajemnie stracony i pogrzebany w nieoznakowanym miejscu.
W miniony piątek, tysiące ludzi wyszło na ulice by przypomnieć o tych wydarzeniach. Manifestację zorganizowali nacjonaliści związani z partią Jobbik, a udział w niej wzięli wszyscy ci, którzy zamierzali oddać hołd ofiarom komunistycznego reżimu oraz by przypomnieć, że walka z czerwonymi praktykami rządu toczy się nadal.


Wspominając o partii Jobbik, należy także wspomnieć o inicjatywie, którą niedawno podjęli. W ostatnią sobotę, w Budapeszcie pięć nacjonalistycznych europejskich partii zawiązało sojusz, którego celem ma być twarda opozycja wobec posunięć Unii Europejskiej. W skład sojuszu wchodzą: Front National (Francja), Jobbik (Węgry), Fiamma Tricolore (Włochy), Le Front National (Belgia/Flandria) oraz Nationaldemokraterna (Szwecja). Trwają również rozmowy z British National Party (Anglia) i narodowymi partiami z Austrii, Portugalii oraz Hiszpanii. Niewykluczone, że zostaną podjęte rozmowy także z partiami z innych krajów.
Choć znajdziemy wiele różnic pomiędzy nami a poglądami osób tworzących opisane partie, owa inicjatywa bardzo nas cieszy. Po wyborach do europarlamentu, które miały miejsce 7 czerwca, pisaliśmy na blogu iż mamy nadzieję, że nacjonalistyczne ugrupowania, które się do niego dostały będą wspólnie strzeć Europy przed unijnym "postępem". Jak widać, takie działania zostały podjęte, tak więc życzymy narodowym politykom powodzenia - w końcu walczą także o naszą przyszłość.

Niedawno ruszyła strona internetowa poświęcona wykładom o Narodowych Siłach Zbrojnych. Jej adres to: http://www.wykladynsz.nd.pl. Na stronie z biegiem czasu zamieszczane będą zdjęcia, relacje a także zapisy audio z wykładów, które się już odbyły - ostatni z nich miał miejsce 17 października w Częstochowie. Jeżeli któryś z czytelników chciałby zorganizować podobny wykład w swoim mieście i ma ku temu odpowiednie możliwości (sala) - niech skontaktuje się z osobami prowadzącymi stronę.
Reklamując nowe strony, warto wspomnieć o dwóch nowych blogach i początkującym portalu, które niedawno ukazały się w internecie. Right Side Arena to blog na wzór greckiego Ultras Not Red - z założenia ma on prezentować zdjęcia i filmy grup kibicowskich, które w niewielkim poważaniu mają akcję "Wykopmy rasizm ze stadionów". Drugi z blogów to Galician White Devils - równie ciekawy blog, prezentujący najnowsze wiadomości z szeroko rozumianej sceny muzycznej, nacjonalistycznych wydarzeń oraz zawodów sportowych. Natomiast wspomnianym początkującym portalem jest Narodowe Mazowsze, na którym już teraz możemy zapoznać się z informacjami z województwa mazowieckiego i nie tylko. Osobom prowadzącym opisane strony życzymy wytrwałości w ich prowadzeniu, zaś wszystkich naszych czytelników gorąco na nie zapraszamy.

Jak wspomnieliśmy na początku, akcja "Power II" najprawdopodobniej nie jest ostatnim atakiem Systemu na czeskich nacjonalistów. Sprawie będziemy się stale przyglądać i zachęcamy wszystkich do tego samego. Niewykluczone, że za jakiś czas ponownie ruszy symboliczna akcja pomocy osobom represjonowanym na terenie Czech. Freedom for all nationalists!